Słowo Pierwsze
Wykonało się. Człowiek dokonał wyboru, wydał wyrok na Boga. Najtragiczniejszy dzień w historii świata. Bóg, według opisu Księgi Rodzaju, w piątek – szóstego dnia stworzenia czyni człowieka, a człowiek w piątek podnosi swą rękę, by zabić Boga. Dzieje się jednak coś przedziwnego, absolutnie zaskakującego. Odpowiedzią na nienawiść staje się Miłość, Dobro pokonuje siłę zła, przebaczenie przezwycięża gniew.
„Ojcze” – woła z ogromu swego bólu i cierpienia ukrzyżowany Chrystus. Krótkie słowo „Abba”, w którym zawiera się wszystko. Bóg jest Ojcem nawet w największym cierpieniu, On, od Którego pochodzi wszystko. To Jezus uczył swych uczniów, by Wielkiego i Niepojętego Boga nazywali prosto, zwyczajnie: „Ojcze, Abba…” Nawet swą Śmiercią potwierdza tę naukę.
„Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. W chwili swej Męki Jezus myśli o swych prześladowcach. Modli się o przebaczenie dla nich. Czy nie przychodzą nam na myśl słowa o konieczności przebaczania aż siedemdziesiąt siedem razy, przebaczania aż do końca? Bóg postanowił pojednać świat ze sobą, nie oszczędził swego Jedynego Syna, zapłacił niewyobrażalną cenę za to, byśmy mogli nie tylko doświadczyć cudownej rzeczywistości Bożego przebaczenia, ale byśmy mogli stać się dziećmi Bożymi, pojednanymi i odkupionymi. Jezus modli się za swych oprawców, tą modlitwą objęty wydaje się cały świat. Modli się za nas, tak często gubiących się na krętych drogach naszego życia. To grzech, także i mój grzech zaprowadził Chrystusa na Golgotę. Jezus Cierpiący, Jezus Umierający w ogromie swej Męki i cierpienia wypowiada słowo. Jakże ważne jest, by wsłuchać się w słowa Zbawiciela, by wziąć je głęboko do serca, uczynić programem swego życia. Pierwsze słowo, które pada z Krzyża mówi o przebaczeniu. Nieprzebaczenie, gniew, brak pojednania to grzechy, które tak często zamykają nas na działanie łaski Bożej. Człowiek woli chować, pielęgnować w sobie stare urazy, chodzić z rozdartym i poranionym sercem, niż wsłuchać się w słowa Chrystusa: „przebacz im”. Ludzkimi siłami wydaje się to niemożliwe. Niekiedy zło wyrządzone drugiemu człowiekowi jest tak wielkie, że nie sposób go zapomnieć, nie sposób przed nim uciec. Dopiero, gdy człowiek sam doświadcza przebaczenia, Miłości Boga, która porusza aż do najgłębszych pokładów serca, dopiero wówczas może w nim samym dokonać się cud przebaczenia, darowania win, doświadczenia prawdziwej wolności serca.
Tylko Krzyż Chrystusa daje siłę, tylko Jego Ofiara daje moc by rozerwać zaciśnięte pęta gniewu i nienawiści. Tylko on tłumaczy sens cierpienia, sens przebaczenia. Bóg z Miłości umiera za człowieka, by dać mu nowe życie, ofiarowuje mu dar przebaczenia, by odważył się przebaczać, odważył się żyć Miłością.
Ks. Marek Pawlak